Jesteś tutaj    /   Do czytania dzieciom    /   Czytam i polecam    /   Tonja z Glimmerdalen     Drukuj
POLECAMY

 

Nowości na

Złotej Liście

Fundacji ABCXXI- Cala Polska czyta dzieciom
 

Małgorzata Kur

Kot na medal


Henio Pies ( Lena Ledoff, Przemysław Dąbrowski )

   My, psy, czyli czapka admirała Yamahoto


 

Katarzyna Ryrych

Łopianowe pole


Maria Parr "Tonja z Glimmerdalen"

 

 

 

Autor: Maria Parr

Ilustracje : Heleen Brulot

Wydawnictwo : Dwie Siostry

Warszawa 2013

Wiek: + 6

 

 

 

 

Dziś rano otrzymałam list od Marii Parr. Każda książka jest listem do czytelnika, ta zaś listem się zaczyna. Zaproszeniem do bajkowego lasu, maleńkiej skandynawskie wioski Glimmerdalen.

Zaufałam nieznanemu nadawcy. Wkroczyłam na drukowaną ścieżkę.
W pierwszym rozdziale poznałam Tonję. Małą łobuziarę.
Polubiłam ją i jej ciotkę Eir, która zaprasza ją do odwagi słowami:” W życiu potrzebne są dwie rzeczy – szybkość i wiara w siebie.”
Szybkość osiąga na nartach zjazdowych. Robi salta w powietrzu. Wiary w siebie jej nie brakuje. Mogłaby obdzielić nią wszystkich dorosłych mieszkańców wioski. Największego przyjaciela ma w Gunnvaldzie, który ma przeogromne gospodarstwo i owczarnię. Z owcami jest zawsze jakiś ambaras: uciekają, zdychają albo zjadają tulipany sąsiadki. Gunnvald skończył 74 lata a 9 lat wcześniej trzymał Tonję do chrztu. Kocha go z całego serca.
Tonja i Gunnvald mają zawsze odważne pomysły. Tej zimy skonstruowali sanki z kierownicą. Stabilne jak prom i szybkie jak motocykl. Nazwali je „Frajdą Glimmerdalen” .Pędziły jakby miały silnik odrzutowy! Tonję rozpierała radość. W jej sercu komponowały się piosenki a usta śpiewały. W tym radosnym pędzie wpadła na listonosza i w niebo posypały się listy. Jeden z nich zaadresowany był do Gunnvalda. Peter był tak dobry i wszystko jej wybaczył, ale Klaus Hagen nie! To właściciel kempingów, który toleruje niewielu ludzi. Dzieci - nigdy! Chce, aby siedziały w domach dopóki nie wyrosną z dzieciństwa. Wszyscy się go boją, bo jest krzykliwy i wielki jak niedźwiedź. Najbardziej wylęknione są dzieci, które przyjechały przez niedbałość taty z mamą do ośrodka Hagena. Tonja przychodzi im z pomocą. Przeprowadza cała trzódkę do domu Gunnvalda. Zaczynają się tam dni pełne śmiechu i wrzawy. Gunnwald zrobił więcej sanek a góry pozdrawiają się wzajemnie, odbijając okrzyki i nawoływania dzieci niosące się po dolinie. Tonja na całe gardło śpiewa swoje saneczkowe piosenki. Saneczkarze zjeżdżają na wyścigi i pojedynczo. Wieczorem głodni jak wilki zjadają gulasz z jelenia. To najpiękniejsze godziny ich życia.
Tak zadomowiona gromadka ujawnia swoją wielką tęsknotę do ojca, który „ ani nie dzwoni ani nie pisze.”
To wyznanie mocno rezonuje w sercu dziadka. Duzi ludzie robią „strasznie głupie rzeczy..”
Jej przyjaciel nie jest od tego wolny.
Cierpi i po stokroć czyta pewien list.
A kiedy już się zdaje, że wszystko stracone, z pomocą przychodzi Tonja.
Ta dziewczyna na odwagę i wielkie serce, którego nie boi się użyć.
Kiedy wzruszenie odbiera mowę przyjacielowi, podaje mu skrzypce...

Astrid Lindgren może spać spokojnie. Właśnie objawiła się godna jej talentu następczyni w osobie Marii Parr. Książka jest dla dzieci ale nie tylko dla nich...
     

 

                                                                                                          Krystyna Adamczak

Krystyna Adamczak jest księgarzem, prowadzi niezwykłą Księgarnię " Z Bajki"     w Poznaiu, jest też Członkiem Rady Literackiej Fundacji ABC XXI                                                                                                                                                         


 

Polecamy

 

 

 

Program RodzinneCzytanie.pl dofinansowano
ze środków
Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego


 

Czytam mojemu dziecku
Najważniejsze powody, dla których czytam mojemu dziecku to: (można wybrać trzy odpowiedzi)





 

 

Projekt zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Projekt graficzny strony: Anita Głowińska; wykonanie: InforpolNET