Jesteś tutaj    /   Aktualności    /   Co robią choinki po świętach? - recenzja    Drukuj
POLECAMY

 

Nowości na

Złotej Liście

Fundacji ABCXXI- Cala Polska czyta dzieciom
 

Małgorzata Kur

Kot na medal


Henio Pies ( Lena Ledoff, Przemysław Dąbrowski )

   My, psy, czyli czapka admirała Yamahoto


 

Katarzyna Ryrych

Łopianowe pole


Co robią choinki po świętach? - recenzja

Tytuł książki Katarzyny Śpiewak”Co robią choinki po świętach?” od razu zainteresował, bo przyciąga uwagę każdego dziecka i rodzica. Utwór wypełnia ciekawym młodym ludziom informacyjną dziurę. Temat jest rzadki. Większość sprawdza najpierw, jakie odpowiedzi na to pytanie dają internetowe wyszukiwarki? Uwierzcie mi, możecie sprawdzić, są nieciekawe.
Weźmy się raczej ochoczo za czytanie z dziećmi  książki wydanej w 2018 roku przez wydawnictwo Novae Res z Gdyni. Niespodzianka! Opisane losy choinek zaskoczą małych i dużych... Książka stanowi druga część przygód głównej bohaterki Zuzi wydanej w 2016 roku pod tytułem”Choinka”.
To (według Praktycznego Słownika  Współczesnej Polszczyzny)"każde drzewko iglaste, zwłaszcza jodła, świerk albo sosna". Z takiego drzewka przystrojonego na święta najbardziej cieszą się dzieci. A kto się najwięcej martwi o ich los po świętach? Okazuje się, że również nasi najmilsi czytelnicy.     Przeczytajmy z dziećmi tę historię, która uczy wyjścia z realnego świata w krainę pełną  magii. Trafi ona do czterolatków, siedmiolatków i do jedenastolatków. W duszy małego i dużego dziecka trafi na podatny grunt, znajdzie swe miejsce i zostawi tam ślad na całe życie.  Poznajemy historię Zuzi, która zapragnęła podtrzymać życie świerczka pozbawionego roli symbolu świąt. Po rozmowie z tatą dziewczynka jest dobrej myśli. Ono straciło miejsce w domu ale zyskało kawałek ziemi w ogrodzie dziadka, który pomaga w akcji. Koleżanka Ola i kolega Tomek towarzyszą w obserwacjach reanimowanego drzewka. Jednak dopiero dzięki poświęceniu  w dobrej sprawie  uroczego psa Korka akcja  rozwija się wyjątkowo pomyślnie. Wykopał bałwanka, który urwał się z choinki a podczas  rozbierania jej z ozdób pozostał na nitce nie zauważony przez właścicielkę.
     Zazwyczaj potocznie mówimy, że "ktoś się urwał z choinki"o kimś, kto nie orientuje się w sytuacji, występuje z czymś dziwnym, nieoczekiwanym. W tej niezwykłej historii bałwanek, którego bohaterka dostała od mamy, gdy była mała, dosłownie urwał się z nitki, na  której wisiał na choineczce ale wystąpił z dziwną propozycją. Jak zawodowy animator zabaw dla dzieci zakomenderował magiczne czynności przy uratowanej, bo już zielonej choince w ogrodzie, zmniejszył je do swych maleńkich  rozmiarów i wspólnie wyruszyli w tajemniczą wyprawę przez drewniane wąskie drzwiczki w pniu choinki. Dotarli do nich, pokonując drewniane schody oplatujące pień drzewka i i prowadzące na sam czubek.
    O tym, co było dalej, najlepiej poczytać w świetle choinkowych lampek...albo w czasie przed zdejmowaniem choinkowych ozdób z tradycyjnego żywego drzewka. Właściwie  każda pora jest dobra na czytanie i wejście do osobliwej krainy, gdzie się dzieją cuda. Tam pracuje ktoś do złudzenia przypominający głównej bohaterce mamę, za którą tęskni, bo zmarła  przed 4 laty. Tam Zuzia odkrywa swe predyspozycje zawodowe. Wiele się nauczyła. Zaczęła planować, kim zostanie w przyszłości. Oczom bohaterów ukazuje się przyjazne środowisko. Wytężają wszystkie zmysły, odczuwają. Każdą cebulką włosa, każdą komórką ciała chłoną przyrodę, taką w zupełnie innym wydaniu- tajemniczym.
Wspaniała wyobraźnia, udane ilustracje autorki i nietypowy bałwankowy przewodnik sprawią, że poczujemy się tam, jak na edukacyjnej, przyjemnej wycieczce .
    Gdy tylko otworzymy książkę, to wielokrotnie powtórzone na wklejce podobizny bałwanka wyrażającego przeróżne emocje dopełniają zaproszenie do czytania i podróży w nieznane.
Natomiast moja ulubiona 47 strona przedstawia uroczą ilustrację do tekstu: Nad lasem pracowały dwie chmurki, które pilnie podlewały spragnione drzewka, a kilka innych odpoczywało przy szafirowym jeziorze.
Jak one odpoczywają? Przytulone w zgodnej pozie i błogo uśmiechnięte, owieczkopodobne chmurki widoczne na tym obrazku moczą sobie nibynóżki w kojącej wodzie jeziora...
Wiele takich niespotykanych rysunków autorki można podziwiać, dlatego szczególnie polecam tę nową książkę Katarzyny Śpiewak.  Jest wydana ze szczególną dbałością o szczegóły. Rodzicom w trakcie czytania okaże się pomocą we wspieraniu zainteresowań swych pociech, wzmacnianiu ich najlepszych cech, otwartości na świat. Zwraca uwagę na to, jak ważna jest miłość do przyrody. Los choinek uczy, by nigdy nie marudzić. Przeszły trudne czasy, ale nie narzekają. Jednocześnie dają do myślenia. Daleko oderwaliśmy swe myśli od przyrody. Odgradzamy się od niej smartfonami, tabletami… Zamiast zadbać o los żywego drzewka po świętach. Po lekturze zachęcam wyruszyć do ogrodu, parku, aby dotknąć, przytulić się do drzewa. Mam nadzieję, że każde drzewko po świętach nie będzie wyrzucone z domu czytelników tej wzruszającej książeczki, tylko pieczołowicie wysadzone będzie najbardziej uroczą  -szczęśliwą choinką.
 Niech  żyją choinki!

    Małgorzata Knafel

Polecamy

 

 

 

Program RodzinneCzytanie.pl dofinansowano
ze środków
Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego


 

Czytam mojemu dziecku
Najważniejsze powody, dla których czytam mojemu dziecku to: (można wybrać trzy odpowiedzi)





 

 

Projekt zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Projekt graficzny strony: Anita Głowińska; wykonanie: InforpolNET