Książka, która kojarzy mi się z dzieciństwem to „Androny” Jana Brzechwy, w opracowaniu graficznym Bohdana Butenki. Egzemplarz, który dziś stoi na półce moich synów, wydany w 1979 roku, towarzyszył mi od najmłodszych lat. Zabawne ilustracje Bohdana Butenki zapadły mi głęboko w pamięć.
Wiersze o Kaczce Dziwaczce, Stasiu Pytalskim, Babuleju i Babulejce, Sumie Matematyku – to moje kolorowe wspomnienia ze wspólnego czytania z rodzicami. Potem były już samodzielne próby 
i łamanie języka na wierszu „Nie pieprz Pietrze”. Wydanie zawiera ponad 30 wierszy autora. Kiedy dziś czytam je swoim synom, wracam myślami do lat dzieciństwa i widzę, że teksty w niej nadal bawią i smieszą kolejne pokolenie.  
W tym roku udało mi się spotkać autora ilustracji, który złożył swój autograf na tym ponad 30-letnim egzemplarzu. Mam nadzieję, że książka przetrwa w mojej rodzinie kolejne 30 lat, a może i więcej, i będzie naszą rodzinną pamiątką, którą będą czytały moje wnuki. Wierzę, że wiersze Jana Brzechwy nigdy się nie zestarzeją a kreska Bohdana Butenki będzie bawić kolejne pokolenia.

  Monika Wilczyńska